MISTRZ i UCZEŃ - Roman Mucha
2014-06-29 17:52Autor: Muzeum Drukarstwa
Od najdawniejszych czasów ta zależność była nie tylko podstawą, ale i gwarancją rzetelnego przekazywania wiedzy i umiejętności. Chociaż współcześnie owo przekazywanie wiedzy i umiejętności zastąpiło szkolnictwo, zwłaszcza specjalistyczne, to nadal związek nauczyciela, czyli mistrza i ucznia, czy też wykładowcy i studenta spełnia ważną rolę. Pomimo takiego bardziej ogólnego związku, często zadawane jest pytanie, u którego „mistrza“ pobierane były nauki. Nie zawsze też udaje się przekazać pasje i doświadczenie członkom rodziny. Kolejna wystawa w Galerii „Przystanek Grafika” Muzeum Drukarstwa w Cieszynie przy ul. Głębokiej 50, prezentuje jeden, ale jakże pozytywny przykład. Wiedza przekazywana przez ojca córce nieprzerwanie i na bieżąco.
Roman Mucha (1934) całe swoje życie i twórczość związał z Zamojszczyzną, a konkretnie z Tomaszowem Lubelskim. Ukończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych i Nauczycielskie Studium – kierunek wychowanie plastyczne w Zamościu, zaś studia magisterskie na Wydziale Humanistycznym UMCS w Lublinie. Jego działalność artystyczna szła w parze z pracą pedagogiczną.
Ewolucja twórcza artysty przeniosła go od zgodnego z formą rysunku architektonicznego do niezwykle twórczych ujęć, ciętych w linorycie lub klocku drewnianym. Efektem wysokiego poziomu twórczego było przyjęcie do Związku Polskich Artystów Plastyków.
Sam artysta mówi o sobie, że nie jest współczesny, nie szokuje swoimi pracami, gdyż to co robi jest realizmem. Właśnie nim zachwycają się znawcy sztuki i wszyscy oglądający efekty jego pracy i kreacji. Jest wierny swej ziemi, a zauroczony krajobrazami Roztocza i Padołu Zamojskiego łowi każde tchnienie drzew i kwiatów, notuje przemijanie wytworów kultury materialnej – cerkwi, kościołów, kaplic, synagog, cmentarzy i nagrobków, czy też pozostałości dawnych dworków, pałaców i miejskiej zabudowy.
Prof. Stanisław Popek stwierdził: „Roman Mucha rzucony przez los »na dzikie pola«, w rejony tomaszowskiej Siwej Doliny, odcięty od kulturowych centrów, od prężnych galerii sztuki, od możliwości podpatrywania, nie uległ snobistycznej pogoni za artystyczną modą. Może dzięki temu zachował skromność, gorące słowiańskie serce, naturalny sposób bycia, a głównie pozostał samym sobą jako twórca. Owa autentyczność, niekłamany talent i praca, pozwoliły mu wyjść poza fizyczną izolację w szeroki świat – poza Polskę, gdzie prezentowano jego znaki książkowe w towarzystwie sław z całej Europy. Trudno wymienić wszystkie jego nagrody i wyróżnienia z krajowych i międzynarodowych konkursów i przeglądów”. Jego córka Marzanna uprawia malarstwo sztalugowe, malarstwo na jedwabiu, pastel, rysunek i grafikę (linoryt – ekslibris). Ma w sowim dorobku nieco ponad 20 ekslibrisów, ale i tak ta skromna kolekcja pozwala na dostrzeżenie owej relacji mistrz – uczeń. Artystka ukończyła studia magisterskie w Instytucie Wychowania Artystycznego UMCS w Lublinie – specjalizacja malarstwo. W Wiedniu studiowała historię sztuki i język niemiecki, a obecnie pracuje jako nauczyciel Wiedzy o Kulturze w Zespole Szkół nr 1 w Tomaszowie Lubelskim. Uczestniczyła w kilkudziesięciu wystawach indywidualnych i zbiorowych w Polsce i za granicą. (o)
Na tę wyjątkową wystawę zapraszamy od 3 lipca do 22 sierpnia 2014 r. w godzinach otwarcia Muzeum Drukarstwa
« powrót