Wystawa grafik Aleksandry Mazur-Wilk
2012-09-29 19:15Autor: Muzeum Drukarstwa
Galeria "Przystanek Grafika" przy Muzeum Drukarstwa w Cieszynie ma przyjemność zaprezentować grafiki Pani Aleksandry Mazur-Wilk.
Serdecznie zapraszamy od 05 października do 16 listopada 2012 r. w godzinach otwarcia muzeum. Wernisaź wystawy 5 października o godz. 16.00
Aleksandra Mazur-Wilk urodziła się w Katowicach, ale z wyboru jest mieszkanką Cieszyna. Studia wyższe ukończyła w Instytucie Sztuki na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach (filia w Cieszynie), specjalność grafika warsztatowa. Uczestniczyła w wielu wystawach, między innymi:
2012r. Galeria Biblioteki Miejskiej Wodzisław Śląski
2011r. Galeria Biblioteki Miejskiej Piekary Śląskie
2010r. Muzeum Beskidzkie im. A. Podżorskiego w Wiśle
2009r. Galeria Těšínské Divadlo, Czeski Cieszyn
2009r. Miejska Biblioteka Publiczna w Jastrzębiu
2009r. „Barwy Polski w Rzymie” w Cascina Farsetti / Włochy
2007r. Galeria UŚ Cieszyn
2006r. Galeria Tohunga Katowice
Moją twórczość wyrażam przede wszystkim za pomocą klasycznego medium – grafiki warsztatowej, ale chętnie sięgam również do malarstwa i rzeźby. Tematy moich prac również są konwencjonalne, przede wszystkim uległam magii końskiego świata, jego urodzie i pięknu, jednak poddaję je pewnej krytycznej analizie, co w efekcie daje konkretny wynik znaczeniowy; realna rzeczywistość o charakterze dramatycznym. Często w swoich pracach dokonuję kadrowania, wycinania fragmentów, rozbijania znanego wizerunku. W pracach malarskich zajmuję się przede wszystkim portretowaniem koni – zwierząt, które wydają mi się szczególnie piękne, a także próbuję uchwycić piękno natury.
To tylko konie…
Prezentowane prace są wynikiem eksperymentowania w zakresie warsztatu graficznego. Konturem, kreską i plamą – bez użycia słów, chciałam zilustrować ideę. Prace wyrażają moją namiętność do koni, a także przerażenie własną wygodą i bezsilnością.
Historia cywilizacji to jednocześnie dzieje bliskich związków człowieka z koniem. Świadczą o tym rysunki naskalne w grotach Altamiry czy grotach Lascaux. Dziejom wodzów i władców towarzyszył koń, znamy imię czarnego jak smoła konia Aleksandra Macedońskiego – Bucefała, oraz Incitatusa - ulubionego konia cesarza Kaliguli, którego szalony władca mianował konsulem Rzymu. Znana jest również Kasztanka polskiego marszałka Piłsudskiego. Kiedyś koń towarzyszył człowiekowi prawie od kolebki do śmieci. Przez historię Polski, rodzimą literaturę, płótna naszych malarzy pędzą tabuny koni. Te najpiękniejsze- arabskie według legendy zostały stworzone przez Allacha z garści południowego wiatru.
Jednak obraz polskiego konia to nie tylko piękno, to również czarna strona ludzkiej natury. Powszechnie zwierzęta są postrzegane jako byty niższe w hierarchii istot żywych, a ich życie i cierpienie jako mniej znaczące.
Co roku tysiące koni, bez względu na rasę i wiek, roboczych
i wyścigowych, trafia do transportów śmierci, aby po zabójczym transporcie trafić do włoskich rzeźni. Polska jest największym eksporterem koni na mięso na naszym kontynencie. Sposób transportu koni na rzeź to jedno z największych zaprzeczeń naszego człowieczeństwa.
Aleksandra Mazur-Wilk
« powrót